Brazylijski fotograf zasadził 2 miliony drzew, przywracając do życia dawno wycięty las tropikalny…
Wpis z 24.01.2024
W 1994 roku Sebastião Salgado, znany brazylijski fotoreporter, powrócił do rodzimej Brazylii z traumatycznej misji w Rwandzie, gdzie dokumentował akty ludobójstwa. Na miejscu czekało go jednak ogromne rozczarowanie – zamiast bujnej zieleni i gęstego lasu tropikalnego, które pamiętał z dzieciństwa, zastał hektary jałowej ziemi, wyniszczonej w intensywnym procesie deforestacji.
Wraz z żoną postanowili podjąć radykalne działania. Za cel, ale i punkt honoru, postawili sobie wskrzeszenie wyciętego na potrzeby przemysłu lasu tropikalnego.
W 1998 roku Salgado i jego żona Lélia przejęli należący do rodziny teren o wielkości ponad 700 hektarów. Jednocześnie powołali do życia organizację Instituto Terra, skupiającą wolontariuszy i entuzjastów chętnych do pomocy w tym zakrojonym na ogromną skalę projekcie.
Od tego czasu zasadzili wspólnie 2,7 miliona sadzonek 293 gatunków drzew.
Na wyjałowionym terenie pojawił się nie tylko nowy las tropikalny, ale powróciły też rodzime ptaki, ssaki, gady i owady. Kluczem do sukcesu okazało się zasadzenie roślin i drzew od zawsze związanych z tym terenem.
Salgado i jego zespół wykorzystali nasiona i sadzonki miejscowych roślin, dzięki czemu do przywróconego do życia lasu wprowadzili się jego dawni lokatorzy.
W miejscu, w którym przez lata panowała złowroga cisza, znów słychać naturalne dźwięki: śpiew ptaków, szum kołyszących się na wietrze drzew i bzyczenie owadów.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, od 1990 roku straciliśmy na zawsze ponad 129 milionów hektarów lasów – to obszar porównywalny rozmiarem do terytorium RPA.
Co roku w procesie deforestacji tracimy lasy tropikalne wielkości terytorium Panamy.
Inicjatywa Salgado, jego żony i zespołu wolontariuszy jest inspirującym przykładem ekologicznego projektu zwieńczonego sukcesem. Ukazuje także, że środowisko naturalne jest w stanie niezwykle szybko się odbudować.